PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=612564}
7,2 230
ocen
7,2 10 1 230
Alien Trilogy
powrót do forum gry Alien Trilogy

Klasyk

ocenił(a) grę na 9

Ktoś kto nie grał ten nie zrozumie, dla większości osób będzie to jedynie pikseloza, ale 15 lat temu to była wypas gierka, długa, trudna( mało ammo i zakręcone levele), ale najlepsze co było to soundtrack, po prostu zabija, kto chce posłuchać niech szuka na YT.

ocenił(a) grę na 7
mendey

Dokładnie! Zgadzam się w 100%!!!

TERMINATOR2

Grałem, nie przeszedłem (przyznaję się bez bicia) ale wspominam tę grę wyśmienicie ;)

mendey

Ba! Gra miała klimat, którego nie mają dzisiejsze gry!

ocenił(a) grę na 5
mendey

Nawet nie zła gra jednak do Blooda, Quake'a czy Chasma się nie umywa. Po prostu ten tytuł miał tego pecha że wyszedł w czasach rewolucji technologicznej na komputerach i dla tego wielu osobom nie zapadł w pamięć.

ocenił(a) grę na 6
frycek49

Pierwsza gra jaką miałem na PSX , aż się łezka w oku kręci!

ocenił(a) grę na 7
mendey

Kiedy gra miała premierę, mogłem sobie tylko pomarzyć o tym, żeby w nią zagrać (i marzyłem, oj marzyłem...!), z prostego powodu - mój piec nie posiadał jeszcze wtedy napędu CD-ROM... Dosłownie godzinami wgapiałem się w screeny w Secret Service, przeróżnymi podchodami próbując naciągnąć starych na kupno napędu - jednak wszystkie ściemy o tym ile to encyklopedii i innych edukacyjnych pierdół jest dostępnych na CD na nic się nie zdały, rodzice nie byli tacy głupi... :P Ba, pamiętam że pozytywna recenzja była nawet w Gazecie Wyborczej gdzieś na marginesie ichniego dodatku kulturalnego - też nie pomogło... :P

Potem na kilka lat o graniu zapomniałem, a kiedy już wróciłem, to zabrałem się za nadrabiane zaległości w najnowszych (wtedy, oczywiście) produkcjach.

Dopiero kiedy kilka lat temu załapałem retrobakcyla i zacząłem kolekcjonować c fajniejsze zabawki, których za dzieciaka nie miałem, Alien Trilogy o sobie przypomniało. Kiedy udało mi się dorwać największe marzenie połowy lat 90tych - SEGA SATURN - natrafiłem na ten tytuł ponownie. Radocha na 102.

Moim zdaniem gra zestarzała się z godnością, której pozazdrościć może wiele klonów Dooma z tamtych czasów. Co najważniejsze - atmosfera i klimat dzięki licencji "Obcego" nadają grze specyficzny ton. Wszędzie jest ciemno, ciasno i niepokojąco. Gameplay różni się od legendarnego pierwowzoru tym, że postawiono tu na survival, nie taszczymy ze sobą przyczepy z amunicją i mimo że gra daje nam do dyspozycji kilka rodzajów broni (wszystkie z nich znane z filmów) to taktyka "na Rambo" sprawdza się tylko jeśli gramy z kodami - tym samym odbiegając od gier z tamtych lat a przewidując niejako charakterystyczne dla survival horroru niedostatki amunicji i apteczek. Grafika nie straszy (w sensie - nie jest paskudna, bo te ciemne korytarze i przylepieni do ścian zainfekowani cywile potrafią podbić tętno), przeciwnicy jako płaskie sprite'y mi nie przeszkadzają, a sporo obiektów jest w 3D. Ambientowa muzyczka jest wręcz kojąca.

Gra się do dzisiaj całkiem fajnie, ale przyznam że po kilku śmierciach włączyłem sobie kody - dziś już nie szukam w grach wyzwania, od tego mam videła wytrwalszych ode mnie żeby popatrzeć jak się wkurzają :P Włączyłem sobie też na drugim kanale wersję na Playstation dla porównania. Graficznie nie ma wielkiej różnicy - wersja na Saturna jest nieco jaśniejsza, więc ciemność w grze jest "lepiej widzialna", nie musiałem tak wytężać wzroku żeby dostrzec pewne elementy otoczenia jak na plejce. Kolejną sprawą jest kontroler - gra na plejaku nie obsługuje analoga (po włączeniu cholerstwo blokuje wręcz pada) a d-pad, mimo iż ogólnie całkiem wygodny, nie sprawdza się moim zdaniem w FPSach zupełnie. Do tego jeśli chce się w pełni korzystać z dostępnych funkcji sterowania, czyli strafe'owania i biegu - należy trzymać pada w sposób, który korzystanie z krzyżaka czyni wręcz koszmarnie niewygodnym. Sega wygrywa tutaj na całej linii, nie tylko mając generalnie dużo lepszy d-pad, co ogólnie układ kontrolera bardziej sprzyjający graniu w oldskulowe FPSy (no, chyba że obsługują na PS analoga - wtedy nie ma czego porównywać). Summa summarum - w wersję Saturnową grało mi się przyjemniej, zaznaczając że to tylko moje osobiste odczucia, a w samej grze pomiędzy platformami nie ma właściwie różnic.

Ktoś urodzony już w obecnym tysiącleciu na pewno musi mieć sporą tolerancję lub zajawkę na retrogranie, żeby nie wyłączyć gry po minucie, to pewne. Dla mnie - nie jest to gra którą katowałbym z uporem, ale na PSPku sobie trzymam i czekając w kolejce na poczcie fajnie czasem sieknąć w aliena ze smartguna ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones