Scena histerycznego śmiechu Toma Hanksa kładzie na łopatki, zakłada podwójnego nelsona i nie pozwala wstać. Po prostu mistrzostwo świata.
Na drugim miejscu stawiam scenę śmiechu rzymskich gwardzistów w kontekście Ticusa Dicusa z Żywotu Briana.
Macie swoje typy?
pozdrawiam
PROZAiC