Do tej pory nikt nie zrobił lepiej wyglądającego i bardziej wiarygodnego smoka.
Ten z Dragonheart nie był zły, ale może za bardzo jak T-Rex.
Te wszystkie komputerowe z ostatniej dekady są strasznie sztuczne.
Fakt. Smok był boski. Te "dzisiejsze" są jakieś takie mniej straszne i, tak jak mówisz, sztuczne. Oglądałeś Eragona? tam to była porażka....
Smok był absolutnie najgorszym elementem tego filmu. Słusznie zrobiono, że długo zwlekano z pokazaniem jego wyglądu. Trochę to oczywiście wina technologii, ale design też słaby, taki jaszczurkowaty, czy jak powyżej kolega zwrócił uwagę - wiwernowaty. Głowa ma mało ruchomych elementów, słaby ten animatronik zrobili, więc zbliżenia od przodu nie imponują. No i przede wszystkim za mały jest, za ślamazarnie się porusza. Ma dobre momenty, gdy pierwszy raz wychyla się z jeziora, ale zazwyczaj raczej nie robi specjalnego wrażenia. Nawet po śmierci, te jego flaki sztucznie wyglądają. Dobrze, że dużo ogniem zieje, pirotechnicy się spisali. Widać ograniczenia techniczne tu, choć przede wszystkim też budżetowe. ILM odpowiadał tu za efekty i muszę przyznać, że przeciętnie im wyszło. Poziom Imperium Kontratakuje to nie jest.
Głupio tak z perspektywy czasu porównywać, bo pewnie jak na 1981 rok, to faktycznie najlepszy smok w kinie, ale z dzisiejszej perspektywy to najgorszej się zestarzał, jednakże z samym filmem warto się zapoznać, w sumie z uwagi na ciekawy, niesztampowy scenariusz, który analizuje typowe motywy baśniowe i z sentymentem opowiada o odchodzeniu do lamusa pewnych czasów.