w jedynce nie mogli go zabić bo nie mieli czym, przecież oni mieli tam tylko te pałki elektryczne, potem ten koles miotacz ognia zrobil, więc nie wiem czym go mieli zabić, a w 2 miałeś oddzial komandosow, dlatego nie dziwne ze zabijali obcych.

mistrzu jak ty ogladałeś ten film?
- tutaj obce miały do czynienia z armią uzbrojonych po zęby komandorów.
- zachowanie Ripley - ty tak na poważnie?
A TERAZ PRZYTOCZĘ CI SYTUACJE Z PIERWSZEJ CZĘŚCI OBCEGO
Ripley wiedząc że po pokładzie panoszy się obcy, zamiast uciekać jak najprędzej to ona jeszcze sobie wróciła UWAGA!!! po kota i w dodatku w miejsce gdzie widziany był Obcy. Co jak co ale ja w takiej sytuacji miałbym w dupie jakiegoś kota.
I co jest bardziej naciągane pójście po młodą czy po kota?

A co dej młodej i tego w jaki sposób przeżyła to było przecież pokazane że przemieszczała się ona kanałami i przebywała sobie w specjalnym pomieszczenie gdzie Obcy nie miał dostępu.

10/10 jeden z najlepszych sequeli w historii, przebił pierwowzór Scotta

aletylko o trochę:-)

ja dla nie oba filmy 10/10 jednak 2 cześć jest lepsze ze względu na to że bardziej gra na emocjach widza, ostatnie 40 minut filmy trzymają nieprzerwanie za jaja a scena w której komandosi z radarem czekają w ukryciu na masowany atak obcych to mistrzostwo.

Cameron to mistrz sequeli pokazał to w Aliens i potwierdził drugi raz Terminatorem.

Zgadzam się

może i kontynuacja Avatara będzie lepsza od oryginału. oby

no tak wiem u mnie aliens ma 10 a alien 9.09

mnie się jednak wydaje, że to jedynka bardziej trzyma w napięciu i za to ma ode mnie 9, a dwójka 8, ale i tak oba są bardzo dobre i mogę je oglądać na okrągło

właśnie sobie odświeżyłem trójkę na Polsacie i stwierdzam, że ją też mogę oglądać wiele razy; jak dla mie lepsza od dwójki, ale gorsza od jedynki

Młodą porwał alien i miał wystarczająco czasu by ją zapłodnić, stąd kompletny brak logiki.
Hmmm, rzeczywiście, zapomniałem o tym kocie. Ale w ten sposób można tłumaczyć tylko jej odsiecz dla żołnierzy, oni mieli jeszcze szansę, a jak już mówiłem dziecko nie miało prawa jeszcze żyć, jest to naciągane, ale James nie mógł uśmiercić małej bezbronnej dziewczynki.
Obcy był niezniszczalny, mówił o tym sztuczniak z pierwszej części, mógł go zabić wybuch, a nie byle kula.
Jeszcze jedno - alien był niesamowicie szybki,a w tej części kosmici poruszali raczej powoli.

do cholery jasnej jak ty oglądałeś ten film?

''Młodą porwał alien i miał wystarczająco czasu by ją zapłodnić, stąd kompletny brak logiki.''
Odpowiedz jest prosta, Jajo jeszcze nie doszło, jest to pokazane kiedy Ripley przybywa na miejsce akurat w tym samym momencie jajo się otwierał ale Riplej rozwaliła miotaczem.

Widziałeś spluwy tych komandosów? To była na prawdę ciężka artyleria, nawet była wzmianka aby nie strzelali z nich po mogą uszkodzić reaktor czy coś podobnego. Z resztą w jedynce nie jest nigdzie pokazane że jest niemal niezniszczalny.

''Jeszcze jedno - alien był niesamowicie szybki,a w tej części kosmici poruszali raczej powoli''
No co ty mierzyłeś im czas? Podaj scenę w które alien się guzdrze.

Przypomnij sobie genialną scenę porodu z oryginału. Malutki obcy rozejrzał się i sekundę później już go nie było. Później, gdy kapitan polował z miotaczem ognia błyskawicznie pojawił się znikąd. Wystarczy, że porównasz te sceny z atakiem kosmitów "od sufitu" - zgodnie z pierwszą częścią alieni powinni błyskawicznie doskakiwać do żołnierzy i ich zabijać, a one tylko powoli na nich szły.

Tak, jajo jeszcze nie doszło, ale Ripley była bystra i powinna wiedzieć, że niemal na pewno doszło, a nawet jeśli nie to i tak jak niby miałaby przeżyć w gnieździe obcych? Postaraj się postawić w jej sytuacji, naprawdę wierzyłbyś, że uratujesz dziecko?

Powtarzam, mówił o tym sztuczniak, ta istota jest bytem doskonałym, odpornym niemal na wszystko, obejrzyj tą scenę jeszcze raz.

jejku ale z tym sufitem to zupełnie inna bajka, obce nacierały w grupie, nie musiały pędzić jak szalone, miały czas. W

cóż Ripley reagowała emocjonalnie, nie miała czasu na dogłębne zastanowienie się a w takiej sytuacji każdy człowiek inaczej mógłby na to zareagować, zależy od człowiek.

Jedyną naciąganą rzeczą w tym filmie była końcówka kiedy ro Ridley trzymając się drabiny utrzymując ciężar królowej + siły ssącej.

Czepiasz się nie wiadomo jakich szczegółów, dlatego też ze swojej strony odradzam ci oglądanie 3 części Obcego bo już na samym początku filmu widz ma do czynienia z jednym z największych absurdów w historii kinematografii.

Z reguły nie czepiam się szczegółów, ale ten film był dla mnie po prostu idiotyczny. Trzecią część mimo wzystko obejrzę - ciekaw jestem, co zmajstrował nam Fincher.

Zareagowała emocjonalnie. W pierwszej części przyprowadzono potrzebującego pomocy członka załogi, a ona nie chciała go wpuścić, jako jedyna zachowała zimną krew i myślała logicznie. Tutaj jest typową heroską (jest takie słowo?).

''idiotyczny'' - przecież chyba wszytko ci jasno wyjaśniłem, wiec nie rozumiem jak jeszcze możesz tak twierdzić.

W pierwszej części nie chciała narażać całej załogi natomiast w tym przypadku ryzykowała tylko i wyłącznie swoje.

Swoją drogą lepiej byłoby abyś napisał że film po prostu nie przypadł ci do gustu, zamiast wymyślać jakieś pseudo-niedociągnięcia.

Coś jeszcze?

Film zdecydowanie nie przypadł mi do gustu. Niedociągnięcia są prawdziwe.

Nie akceptuję Twoich wyjaśnień.

Nie tylko swoje, tamci na nią czekali i też mogli zginąć.

jak to mogli zginać? Nie wiem czy kojarzysz ale komputer pokładowy podawał im pozostały czas do odlecenia na minimalną odległość przed wybuchem, więc jakby Ripley nie zjawiła się przed czasem to najprawdopodobniej odlecieli bez niej.

postaraj się bardziej

Przecież oni ledwo uciekli, żegnani przez wybuchy!

no bo czekali na Ripley do ostatniej chwili. Ripley ledwo zdążyła - tak jak często ma to miejsce w filmach

No właśnie - mogli zginać.

nie mogli zginać bo i tak by uciekli, pozostawiając Ripley. Ripley robiła to na własne ryzyko.

Jak ja mam Ci tłumaczyć? Oni unikali wybuchów o włos, to, że im się udało to przypadek!

przepadkiem było to że Ripley w ostatniej chili zdążyła się załapać, bo oni już odlatywali, nawet było to pokazane jak Ripley w powietrzy wskakuje do wysuniętej windy statku kosmicznego.

Co do Twojego przykładu z kotem - On był po drodze, nie musiała się do niego wracać. Na początku szła w raz z kotem już do wyjścia ale Obcy ją zablokował to wróciła się by zatrzymać autodestrukcje co się nie udało, więc ryzykowała, że może napotkać obcego, ale tak nie było i od razu kota wzięła bo był on po drodze.
A co do Ciebie litwosxd, żałosne argumenty, nawet dzieciak obiektywnie myślący może je obalić, ale Ty i tak takiej myśli nie dopuścisz do siebie, bo widzisz tylko swoją prawdę ^^
Film wspaniały, na pewno lepszy od poprzedniej części, która i tak była wspaniała, tutaj jest trochę więcej akcji :)

Nie dogadamy się, trudno, nie będę ciągle pisał tego samego. Wy macie argumenty, ja mam kontrargumenty, nikt nie zwycięży. Pozdrawiam wszystkich fanów i antyfanów i życzę udanej niedzieli.

Jakie kontrargumenty? Raczej odwrotnie, podałeś argumenty które zostały obalone, ale Ty nadal swoje ;) Podaj takie które nie są do podważenia i temat będzie można skończyć :)

Wszyscy próbowali obalić moje argumenty, podając swoje kontrargumenty, ja obaliłem kontrargumenty kontrkontrargumentami ale wy nie akceptujecie ich, więc stoimy w miejscu :)

Tak, dokładnie to czytałem, słabe te Twoje kontrargumenty był zresztą argumenty były już śmieszne... Każdy z innych uzytkowników (wpisy na dole) pokazał jak śmieszne był Twoje argumenty i je obalili. Zwłaszcza na 2 stronie

No właśnie, że nie. Czy wy wszyscy naprawdę nie pamiętacie co mówił o Alienie robot w pierwszej części? Gdy już był w kawałkach. Przypomnijcie sobie ten monolog, wtedy będzie trochę łatwiej.

Ta mówił im, że nie mają jak go zabić w skrócie i jest on doskonały (szeroko można to interpretować) no i pisał, że nie mają szans.
A więc... oczywiście, że nie mieli jak go zabić i za dużych szans ze spotkaniem z nim a to dlatego, że nie mieli tam żadnej broni a w dwójce potężne gnaty. Sam widziałeś, że jak wyjęli zwykły pistolet to strzelali w jednego obcego z 7 razy a i to jeszcze się ruszał (akcja prawie w końcówce gdy ta jedyna dziewczyna wojskowa została w korytarzu). I CO NAJWAŻNIEJSZE TEN ROBOT NIE BYŁ WSZYSTKOWIEDZĄCY, SAM PIERWSZY RAZ NA OCZY WIDZIAŁ OBCEGO I TYLKO PO LEKKIM BADANIU MÓGŁ GO OCENIĆ.

Mówił coś, że jest odporny niemal na wszystko, istota doskonała.

odporny niemal na wszystko to jest Superman a nie Obcy, z resztą obejrzysz kolejne części a się przekonasz

No właśnie, kontynuacje są nielogiczne względem jedynki.

a gdzie tam,
nigdzie w jedynce nie było pokazane jak Obcy wytrzymuje serię pocisków. Z resztą na logikę nawet wziąć całą sytuacje. Jeżeli Obcy byłby niezniszczalny i odporny na wszystko to z czego w takim razie on musiałbyc stworzony: z metalu? z tytanu? Obcy to żywe stworzenie jak najbardziej możliwe do zlikwidowania a ty po prostu nad interpretujesz słowa tego androida.

Możliwe do zniszczenia, oczywiście, ale z pewnością nie da się go rozjechać, ja jest to pokazane w filmie, a i pociski nie powinny być zbyt skuteczne - a już na pewno nie miotacze ognia!

tak jasne, z pewnością chucherkowaty powinien przetrzymać rozjechanie kilkutonowym pojazdem.

Miotacz ognia, pociski - dlaczego twierdzisz że powinny byc one nie skuteczne? Przecież w jedynce nic nie było powiedziane że Obcy jest na nie odporny.

Na miotacz na pewno - patrz próbę kapitana statku.

po prostu nie trafił w niego

Ależ trudno cię przekonać.

na pewno nie tak durnymi przykładami

Według Ciebie durnymi :)

obiektywnie

No cóż,do tej pory nie stwierdzono u mnie żadnego upośledzenia ani choroby psychicznej, oznacza to, że moje postrzeganie rzeczywistości jest równie wiarygodne jak Twoje. Skoro każdy z nas, zdrowych na umyśle ludzi ma inne zdanie, oznacza to, że są to opinie subiektywne.

Właśnie, Twoja opinia jest subiektywna co wskazują na to Twoje argumenty.
Mówił coś, że jest odporny niemal na wszystko - Nie przypominam sobie, ale jakby nawet tak mówił KTOŚ KTO GO NIE SPOTKAŁ to i tak nie ma co mu wierzyć we wszystko tak jak Ty ;] po prostu reżyser jedynki chciał pokazać jak przerażający jest ten obcy i tyle. A kontynuacje sa jak najbardziej logiczne. W jedynce nie mieli jak go zabić i tyle, dlatego on pisał, że niemal nie do zabicia. W Dalszych częściach widziałeś jakie mają wyposażenie. A co do tego pojazdy, kilka ton? raczej kilkanaście. Więc nie dziw, że obcy padł pf A co do miotacza ognia - widziałeś przy końcówce, że tylko jaja mogła w ten sposób spali co jest jak najbardziej logiczne. Dla królowej np. nic się nie stało ;o

Sry za błędy śpieszę się, ale da się czytać ;f

oczywiście twoje argumenty są błędne... MannyAlterkonto oraz Mailo91 bardzo dobrze piszą odnośnie zabijania obcych... o wyposażeniu broni itp... chciałem tylko zaznaczyć że akcja Aliens 2 toczy się 57 lat później.... nawet jakby android w pierwszej częsci miał na myśli, że faktycznie można aliena niczym zabić ... To jednak technika idzie tak do przodu i przez 57 lat wymyśliliby broń do zabijania.... szczególnie że szeregowiec Hudson wymieniał na samym początku filmu jaką najnowszą technologią z dziedziny broni dysponują, aczkowliek Ripley nadal nie była przekonana że cokolwiek ta bron pomoże... czyli została zachowana cecha aliena jako super organizmu...

Ja i tak się nie zgodzę. Skończmy tę bezowocną dyskusję, dobrej noc życzę.

możemy skończyć... ale na zakończenie powiem jedno... Ripley zarówno w pierwszej jak i drugiej części była tą samą osoba... Jakby w pierwszej części miała do dyspozycji taki sam asortyment broni to na pewno by je użyła i odwrotnie jeżeli chodzi o drugą część... nie uważnie oglądasz filmy niestety i wiele rzeczy mylisz oraz błędnie interpretujesz... oceny wstawiane przez takich ludzi jak Ty niestety szkodzą filmom... bo nie zasługują na tak niską notę. Pozdrawiam

Wszystko jest rzeczą gustu :)

oglądanie i rozumienie filmu to nie jest rzecz gustu... i tutaj tez się mylisz :)