Zamierzałem skrobnąć własny komentarz, ale wystarczy podpisać się pod twoim, bo wyraża dokładnie moje odczucia.

Co prawda nie uważam by aktorzy się tutaj popisali (fajna obsada, ale głupawe dialogi oraz złe poprowadzenie bohaterów przez reżysera przysłaniają ich renomę). Jedynie Brion James robi przyzwoite wrażenie.

Zaś co do zachowań bohaterów: nie wnikam czy to było zamierzone, czy nie, ale takich kretynów dawno nie widziałem w żadnym filmie akcji. Jeśli nawet ktoś wydaje się w miarę ogarnięty, to po jakimś czasie... rozbiera się, maluje krzyż na klacie i wysadza w powietrze chatę z zapasami :p.

SPOILER
Ostatnia scena może wydawać się zagadkowa tylko poprzez słaby montaż. Chodzi o to, że bohaterowie uciekają i widzą nadjeżdżającą ciężarówkę. Przerażeni zastygają w bezruchu, myśląc iż to Cajunowie przyjechali ich załatwić. Lecz nagle zza krzaków widzimy napis "USA army" na boku wozu i okazuje się, że to nie oprawcy, a ratunek przyjechał. Choć na tym spowolnieniu, wygląda to tak tragicznie, że nie dziwię się, iż uznałeś tą sekwencję za tajemniczą.

Dialogi nie są takie najgorsze, co więcej kilka tekstów w tym filmie było świetnych (np.jak jeden z wojaków wylicza ile czasu upłynie zanim zaczną ich szukać) ale faktycznie są dość nierówne. Natomiast bohaterowie w większości faktycznie intelektualnie gdzieś między amebą a żuczkiem gnojarzem jeśli chodzi o IQ, z tym że raczej bliżej ameby, bo z utoczeniem kulki z g...a mogliby mieć problem, podejrzewam. ;) Ale klimacik ogólnie fajny.

"dopóki nie wszedłem do internetu nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" (St. Lem). PRZEMĄDRZAŁYCH IDIOTÓW.

Kilku kandydatów do "nagrody Darwina" się znajdzie np. rzekomy dowódca, który szarżuje z bagnetem na grupę uzbrojonych rednecków. Ogólnie idiotyczne zachowania można sobie tłumaczyć wycieńczeniem psychicznym, ale to nie była banda przypadkowych turystów, tylko (podobno) oddział amerykańskiej armii, przygotowany do trudnych warunków.

Koncept trochę podobny do "Wojowników" - moim zdaniem znacznie ciekawszego filmu.

"dopóki nie wszedłem do internetu nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" (St. Lem). PRZEMĄDRZAŁYCH IDIOTÓW.

To akurat jest proste, bo to były rednecki z Gwardii Narodowej kontra rednecki cajuńskie z bagien, i miało to wypaść z korzyścią dla tych drugich. Weekendowi żołnierze bawiący się w wojnę, gdy prawdziwi wyjechali za granicę, bynajmniej nie tak bardzo zarobkowo. Tylko dwójka bohaterów poznała się na tym losu żarcie i przez to od razu się polubiła. No, ale jeden był po studiach z innego stanu a drugi miał trochę życiowego sprytu.

"dopóki nie wszedłem do internetu nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" (St. Lem). PRZEMĄDRZAŁYCH IDIOTÓW.